wtorek, 8 marca 2011

Rozmówki norweskie: na uniwersytecie

Jesteście ciekawi jakie są różnice pomiędzy warunkami studiowania w Polsce, a w Norwegii? Uwaga! Jedynie wnikliwe oko będzie w stanie rozpoznać różnice, które są ukryte w szczegółach:)

To moje najulubieńsze miejsca:

  • W obrębie campusu znajduje się księgarnia, wyposażona w podręczniki, literaturę fachową i popularną, artykuły papiernicze i różne ciekawe gadżety. Tak wygląda jeden z kącików, gdzie można usiąść i przeglądać ciekawe książki. Albo porozmawiać. Po prostu.


  • Gadżet nr 1 - absyntowe miętówki... a u nas nikt na to nie wpadł :)


  • Gadżet nr 2 - stara książka? a nie! to zamykane na błyskawiczny zamek opakowanie na laptopa :)




  • Jeden z wielu uroczych zakamarków, zaprojektowany po to, żeby było wygodnie i miło:



  • A co tam.  Dorzucę jeszcze jeden:

  • I jeszcze jeden: :)

Następnym razem, z serii "na uniwesytecie" coś, co jest zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe...

Mam nadzieję, że mieliście dziś wspaniały dzień:)

Bez odbioru!

Peace&sweets

3 komentarze:

  1. aż chce się uczyć...?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja chcę takie "miętówki"... mów za ile pudełko i dawaj nr konta;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Opakowanie 100 sztuk "absyntówek" kosztowało 35 koron, czyli ok. 17 zł :)

    OdpowiedzUsuń